370 lat temu - starcie pod Wojkowicami Kościelnymi i miejscowe ślady historii

Muzeum Zagłębia w Będzinie przypomina dramatyczne wydarzenia końca 1655 roku, kiedy lokalny krajobraz stał się sceną żołnierskich wyborów i gwałtownych zwrotów akcji. To opowieść o rozłamach, kapitulacji i artefaktach, które dziś mówią o tamtych dniach równie głośno jak kroniki. 🙂
- 28 XI 1655 - 370. rocznica starcia pod Wojkowicami Kościelnymi pokazuje, jak blisko decydowały się losy ludzi
- Muzea przypominają - sztandary i tabor wciąż opowiadają historię tamtej klęski
28 XI 1655 - 370. rocznica starcia pod Wojkowicami Kościelnymi pokazuje, jak blisko decydowały się losy ludzi
W październiku 1655 r. Stefan Czarniecki ulokował swoją kwaterę na zamku w Będzinie - przybył tam wraz z artylerią, regimentem dragonów i kompaniami piechoty. Dokładnie 23 października 1655 r. do miasta dotarły też dwie kompanie gwardii królewskiej, podczas gdy reszta wojsk ruszyła w stronę Siewierza i dalej na Śląsk. 😮📜
Przez kolejny miesiąc żołnierskie losy ważyły się między rozmowami z królem Janem Kazimierzem a kuszącymi ofertami przeciwnika. Gdy morale zasłabło z powodu zaległości w żołdzie i obietnic Szwedów, część wojsk w Będzinie przeszła na stronę najeźdźcy, a Czarniecki z niewielkim oddziałem udał się na Śląsk. Wśród tych, którzy pozostali, byli żołnierze gwardii dowodzeni przez Mikołaja Konstantego Gizę. ⚔️
W końcu kolumny ruszyły na południe - ściśle mówiąc 28 listopada 1655 r. piechota łanowa Andrzeja Gnoińskiego i kompanie gwardii podążały traktem, kiedy w pościg ruszył oddział rajtarów na służbie szwedzkiej dowodzony przez Wacława Sadowskiego. Atak z zaskoczenia doprowadził do zażartego starcia pod Wojkowicami Kościelnymi. Pomimo prób sformowania obrony sytuacja Polaków słabła, a kapitulacja stała się ostatecznym wyjściem.
Muzea przypominają - sztandary i tabor wciąż opowiadają historię tamtej klęski
W wyniku starcia do rąk Sadowskiego trafił m.in. tabor i sztandary regimentalne. Część żołnierzy przeszła na stronę Szwedów, w tym major Jan Butler, natomiast Fromhold Wolff pozostał nieugięty i został przewieziony jako jeniec pod Jasną Górę, a następnie osadzony. Wieść o porażce pod Wojkowicami Kościelnymi przesądziła też o dalszych losach gwardzistów w Będzinie - większość przeszła na służbę szwedzką, z wyjątkiem Mikołaja Konstantego Gizy, który pozostał wierny królowi. 🛡️
Część najcenniejszych pamiątek z tamtych dni nie została w kraju - sztandary kompanii pieszej gwardii Mikołaja Konstantego Gizy przechowywane są dziś w zbiorach Armémuseum w Sztokholmie. Muzeum Zagłębia w Będzinie sięga po te wątki, by przypomnieć mieszkańcom, jak blisko i osobiste były decyzje tamtego czasu. 🏰📍
Mieszkańcy mogą spojrzeć na te wydarzenia jako na lokalny rozdział wielkiej historii - z pojedynczymi wyborami żołnierzy, geometrią marszu i konsekwencjami, które dotarły aż do obcych muzeów. 😊
na podstawie: Muzeum Zagłębia Będzin.
Autor: krystian


