Światełka, lody i kolędy - Jarmark w Siewierzu zostawił świąteczne wspomnienia

Na siewierskim rynku panowała prawdziwa świąteczna gorączka podczas Jarmarku Bożonarodzeniowego 20 i 21 grudnia. Mieszkańcy fotografowali lodowe rzeźby, stali w długich kolejkach po barszcz i zbierali drobne upominki dla bliskich. To wydarzenie pokazało, że w małym mieście można stworzyć wielkie emocje.
- Jarmark Bożonarodzeniowy przemienił rynek w lodową i świetlną scenerię
- Jak Siewierz grał, częstował i nagradzał - świąteczna atmosfera w praktyce
Jarmark Bożonarodzeniowy przemienił rynek w lodową i świetlną scenerię
Według informacji z Oficjalnej strony Miasta i Gminy Siewierz, te dwa dni wypełniły się atrakcjami i liczbami, które mówią same za siebie. Zamiast słów - fakty: na rynku powstały dwa lodowe rzeźby wykonane z około 400 kg lodu, choinka rozbłysła dzięki 300 m światełek, a 56 kokard przygotowanych przez 8 kół gospodyń wiejskich ozdobiło przestrzeń. Na scenie wystąpiło około 150 artystów - zespołów, chórów i solistów, którzy przez całe wydarzenie nadawali mu muzyczny rytm.
Pomiędzy występami odwiedzający mogli rozgrzać się czerwonym barszczem - wydano około 240 l tej zupy - oraz obejrzeć stoiska z rękodziełem. Swoje wyroby prezentowało 15 wystawców, a fotograf „Pan Aparacik” wykonał blisko 100 profesjonalnych zdjęć z mikołajowych sań. Do zdjęć z jarmarkową ramką ustawiło się niemal 50 osób.
Jak Siewierz grał, częstował i nagradzał - świąteczna atmosfera w praktyce
Impreza miała też wymiar społeczny i wspierający lokalne talenty. Z rąk Burmistrza Miasta i Gminy Siewierz przekazano 62 nagrody laureatom konkursów gminnych, a odwiedzający otrzymali łącznie około 650 świątecznych upominków, w tym kalendarze na 2026 rok. Góralska kapela ośmiu muzyków porwała część publiczności do tańca, co potęgowało radosny klimat jarmarku.
Dla mieszkańca to impuls praktyczny - takie wydarzenia oznaczają wsparcie dla lokalnych twórców i okazję do spotkania sąsiadów. Warto zapamiętać kilka prostych wniosków na przyszłość: przyjść wcześniej, by zobaczyć lodowe rzeźby zanim zaczną się topić; wspierać stoiska z rękodziełem, bo to bezpośredni zastrzyk dla lokalnej gospodarki; i korzystać z oferty kulturalnej, bo to tu rodzą się międzypokoleniowe wspomnienia.
Na koniec - gdy zgasły światła i stragany się rozeszły - na rynku zostały setki uśmiechów i tysiące drobnych chwil, które razem złożyły się na obraz świąt w Siewierzu.
na podstawie: Urząd Miasta i Gminy Siewierz.
Autor: krystian

